Oglądałem wczoraj ostatni dzień Mistrzostw Europy w Berlinie.

Komentatorzy TVP rozpływają się w pochwałach na temat świetnej sytuacji medalowej Polaków.

No, ale może być lepiej, bo jeszcze jeden finał z udziałem Polaków.

Finał sztafety 4 x 100 metrów mężczyzn.

Niestety, lepiej nie będzie. Polska sztafeta zdyskwalifikowana i nie będzie ich w finale. Powód?

Jeden z naszych sprinterów podczas półfinałowego biegu stanął na linię sąsiedniego toru biegowego. To niedozwolone. Mimo protestów finał odbył się bez naszych sprinterów.

Ta sytuacja przypomniała mi o tym, jak napisałem kiedyś długi list sprzedażowy, który nie sprzedawał.

Gdy kończysz długi tekst, projekt czujesz się, jakbyś dobiegł do mety na pierwszym miejscu.

Puszczasz sprzedaż i przychodzi weryfikacja. Potencjalni klienci wchodzą na stronę, czytają i kupują lub nie.

Moi nie kupowali.

Zerkałem kilka razy na godzinę w statystyki. Pod koniec dnia tylko kilka zamówień.

Tak niska sprzedaż, była jak dyskwalifikacja.

Wtedy nie rozumiałem, dlaczego nie idzie.

Dziś już wiem, że próbowałem biec według swoich zasad. “Wymyślałem” tekst, argumenty sprzedażowe i całą resztę. Czułem, że umiem już tak wiele, że nagnę pewne reguły, nadepnę na linię, pobiegnę “trochę” po nie swoim torze.  

Potem powiedziałem sobie “nigdy więcej”.

Zacząłem spisywać wszystko, co do tej pory się sprawdziło w moich tekstach. Mi i moim klientom dawało pieniądze.

I starałem się robić tego w tekstach więcej. To, co nie działało, usuwałem i zapisywałem, żeby pamiętać o tym na zawsze.

Wróciłem do kilku ponadczasowych książek, które wykładają cały copywriting.

Wszystko ma swoje zasady. Bieganie. Pisanie tekstu reklamowego też. Jeżeli ich nie przestrzegasz, brak sprzedaży zdyskwalifikuje Cię.

Pisząc, bardzo łatwo wpaść w pokusę napisania tekstu, którym chcemy zrobić wrażenie na czytelniku czy szefie. Dlatego ciągle musisz pilnować się tego toru z napisem “ponadczasowe, bo wielokrotnie przetestowane”.

W darmowym podręczniku copywritingu mówię o 44 takich. Pomagają napisać skuteczny tekst sprzedażowy od startu do mety >>> 

Udostępnij na Facebooku!