Nadal lubię wziąć do ręki długopis, kartkę papieru i zacząć pisać. Na szczęście mamy XXI wiek i masę aplikacji ułatwiających copywriterom pracę.

Zawsze chętnie czytałem wpisy, w których copywriterzy, pisarze pokazywali zakamarki swojego warsztatu. Wskazówki, programy w których na codzień piszą. Dłuższe historie wiążą mnie jedynie z trzema programami do pisania. Oto one:

1.Word. Chyba jak większość, ja również zaczynałem w Wordzie. Dziś już nie wyobrażam sobie pracy na nim. Nie sprawdzał się przy pracy z klientem.

Przesyłanie sobie kolejnych wersji, było dla mnie bardzo niepraktyczne. Jeszcze bardziej męczyła chyba praca na kilku plikach jednocześnie.

Gdy znalazłem sensowną alternatywę dla Worda szybko się z niego przerzuciłem.

2.OneNote. Pisałem w nim przez prawie 3 lata.

Przekonał mnie do niego porządek jaki panował tam. W porównaniu do Worda, miałem wszystko w jednym miejscu. Nie musiałem otwierać każdego pliku osobno. Minusem była dla mnie aplikacja na telefon.

W OneNote bardzo podobała mi się ta chierarchia, wszystko poukładane w zakładki. Sam wyznaczałem szerokość strony. Świetnie tworzyło się z niego brudnopisy.

Po trzech latach pracy na OneNote z ciekawości zacząłem pisać w Google Docs. I już tam zostałem.  

3.Google Docs. Teraz piszę wyłącznie w Google Docs. Praca w “doksach” pozwala mi na łatwą komunikację z klientem i łatwy dostęp do tekstów z poziomu telefonu.

Wiem, że wiele osób nie wyobraża sobie pisania bez Scrivenera. Jeszcze nie pracowałem na nim. Zapewne będzie to kolejny krok po Google Docs.

Jak widzisz nie zadomowiłem się na dłużej w wielu aplikacjach. Na poważnie korzystałem tylko z trzech. Jeżeli znasz jakąś ciekawą alternatywę dla nich, to podziel się nią w komentarzu pod wpisem.

 

 

Udostępnij na Facebooku!