Pamiętasz tę kultową sceną z Forresta Gumpa?

Tom Hanks, grający Forresta przypomina słynne powiedzenie jego mamy.

“życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, co Ci się trafi”.

Ja mam tak za każdym razem z moją skrzynką mejlową. Nigdy nie wiem.

Ale pewne treści się powtarzają. Mam wśród nich swoje ulubione. Jedna z nich?

“Nie da się taniej? Bo jeżeli współpraca będzie udana, to w przyszłości będzie dużo więcej takich projektów”.

Były czasy, że na widok takiego mejla klaskałem sam sobie jako wyraz szczerego uznania dla samego siebie.

Do głowy wkradało się miłe rozprężenie, serce stawało się lekkie jak piórko, a oczami wyobraźni stałem przy bankomacie wypychając portfel nowymi setkami.  

Nie powiem, przejechałem się kilka razy na takich obietnicach przyszłych korzyści, regularnych zleceń, wysokich sum pieniędzy.

Uwierzyłem w nie i spuściłem z ceny.

A te regularne zlecenia, które miały przyjść?

Szkoda, że nie słyszysz teraz mojego śmiechu:)

Kiedyś, ktoś mądry powiedział mi, że pieniądze są Twoje wtedy jak masz je w ręku.

Przejrzałem kiedyś z ciekawości wszystkie wzory faktur w moim systemie księgowym.

Jak Boga kocham nie znalazłem żadnego, który mogę wystawić na poczet przyszłych korzyści, zysków ewentualnych współprac. Serio. Nic!

Za każdym razem, gdy siadam do komputera, loguję do banku, żeby opłacić ZUS i zrobić przelewy do Urzędu Skarbowego dzieje się bardzo ciekawa rzecz.

Robię przelew i z konta znikają realne pieniądze. REALNE czyli te, które mam i je zarobiłem.

ZUS, “skarbówka” nikt nie przyjmuje zapłaty obietnicami.

Nie przejdzie tłumaczenie, że w następnym miesiącu zapłacę dwa razy więcej, a w następnych miesiącach to już na pewno regularnie co do złotóweczki na konto.

Nie wierzysz?

Spróbuj, a za kilka dni usłyszysz głos listonosza, dającego Ci do ręki list słowami:

“Ze skarbowego…”

Gdy mamią Cię korzyściami przyszłych zysków, zwłaszcza gdy jesteś w finansowym dołku łatwo przyjąć każdą, nawet poniżającą propozycję.

Zjeść okruszki z pańskiego stołu, spod którego potem trudno się podnieść.

A gdy tam za długo siedzisz, widzisz tylko jedną drogę.  

Wąską, wydreptaną ścieżkę własnych małych oczekiwań i dużych ograniczeń. Tak, wąską, ale znaną na pamięć.

Nie oddawaj swojego życia w ręce innych.

Udostępnij na Facebooku!