Mają talenty, ale są nieszczęśliwi. Znasz takich ludzi?

Ja znam. Wybierają wygodne życie. Pełne usprawiedliwień. Marzą by, być w innym miejscu niż są. Przyjmowania, zwalniani z pracy i tak z powrotem. Tkwią na “posadach” w administracji państwowej. Patrząc wstecz, dopada ich frustracja, bo nigdy, nigdy tak naprawdę nie zaangażowali się nawet na 50% w rozwój swoich umiejętności, talentów, silnych stron.

Przed pójściem spać, marzą, by być wolnym finansowo, siedząc w piątek z kolegami przy piwie. Ale jakoś za nic nie chce im się wstać w poniedziałek godzinę, dwie wcześniej przed wschodem słońca i zrobić coś, co przybliży ich do tego stylu życia, który chcą prowadzić.

Ludzie, do których piszesz, to nie są narysowane postaci z bajek, komiksów. To tak zwani zwykli ludzie, których znasz i Ty i ja. Do nich kierujesz swoje reklamy. I dopóki nie spojrzysz głębiej “pod maskę”, tego, co on ukrywa i na czym mu zależy, to ciągle Twoje reklamy będą bez większej wartości. Pisane, by sprzedać z dużym zyskiem Twój produkt lub usługę. Lepszą, gorszą, ale sprzedać. Przestań “strzyc” swojego klienta jak owcę i zobacz w nim zwykłego człowieka, a nie pikselowatego awatara z agencyjnego briefu (mówił o tym Bruce Barton wielki człowiek reklamy – to ten Pan ze zdjęcia).

Zrób to, a Twoja sprzedaż pójdzie w górę. Gwarantuję! Przestań się wycofywać i pisać ostrożnie. Nawet jeśli uznasz, że copywriterskie talenty są daleko poza Twoją skalą, to pisząc od serca, stworzysz teksty pełne mocy. Autentycznej.

 

Udostępnij na Facebooku!