Też robisz marketing „dostawianych krzesełek”?

Myślisz, że musisz sprzedawać przełomowy produkt, by zarabiać krocie, zdominować branżę i mieć długą kolejkę klientów?

Pomyśl jeszcze raz…

Kiedyś usłyszałem, jak robi się tłum na politycznych wiecach.

Widziałeś kiedyś w telewizji wiec, spotkanie wyborcze, na którym świeci pustkami?

No dobra, chyba że pokazują opozycję.

Ale zazwyczaj są takie tłumy jak po karpia w Lidlu.  

Wiesz dlaczego?

Czy ludzie tak chętnie, sami z siebie, jadą kilkadziesiąt, kilkaset kilometrów, stoją po kilkadziesiąt minut na mrozie, słuchając wyborczych obietnic?

Widzisz, często nie chodzi ani o ludzi, ani o to, kto przemawia, ani o czym mówi.

Chodzi o krzesełka…

Tak, podobno przed spotkaniem ustawia się określoną liczbę krzesełek. A w trakcie jak ludzie dojeżdżają, ktoś siada, to wolne krzesełka się powoli zbiera.

W efekcie, co widać?

Wszystkie krzesełka zajęte! Taka frekwencja!

A gdy przeciętny widz, przechodzień to widzi, jego pierwszą reakcją jest “wooow, ale ludzi”.

Potem usłyszy jeszcze wywiad, na którym uczestnicy powiedzą że, mimo że przyjechali dużo dużo przed czasem, to nie załapali się na miejsca siedzące. I efekt gotowy.

A czy Twoja strona nie przypomina czasem takiego wiecu z pustymi krzesełkami? Nie prowadzisz marketingu dostawianych i zabieranych krzesełek?

Puszczasz płatną reklamę na Facebooku – dostawiasz nowe krzesła, ale nikt się nie dosiada. Ktoś się pokręci, ktoś wejdzie na sale, popatrzy i wyjdzie po kilku sekundach. Zabierasz puste…

Jak to łatwo zmienić? Chcesz szybką poradę?

Pokaż testymoniale na stronie. Wypowiedzi Twoich klientów o współpracy z Tobą. O jakości Twojej pracy, o efektach które im dałeś.  

Niech oni zajmą krzesełka na Twojej stronie. Usadź w pierwszych rzędach, tych którzy skorzystali z Twoich usług. Wtedy potencjalny klient wchodząc na Twoją stronę nie zastanawia się dlaczego tu jest tak dużo pustych krzesełek? Dlaczego nikt tu nie siedzi, skoro ten facet jest dobrze ubrany, mówi, pisze mądre rzeczy? Co tu jest nie tak?

Zacznij robić marketing, który nie opiera się na sztucznym tłoku i napędzaniu na swoją stronę przypadkowych ludzi.

Kieruj swój przekaz marketingowy, obietnice do odpowiednich ludzi. Usadź ich na głębokich, wygodnych fotelach, a nie na trzeszczących, drewnianych taboretach, które ciągle im wyciągasz spod tyłka.

Zrobisz to prostymi sposobami. O 44 takich napisałem w darmowym mini-podręczniku.

Z jego pomocą zrobisz dużą sprzedaż, pod warunkiem, że dasz sobie szansę.

Decyzja jak zwykle po Twojej stronie. Pobierz podręcznik klikając w obrazek poniżej.

Udostępnij na Facebooku!