Spójrz proszę jeszcze raz na zdjęcie powyżej.

Poznajesz tych dwóch dżentelmenów?

Od obu uczę się jak pisać żywym, sprzedażowym językiem, który zwiększa sprzedaż.

Ten z lewej napisał genialną książkę o copywritingu, do której codziennie wracam.

Drugi pokazał mi jak uczyć się pisania i powiedział zdanie, które wywróciło mój świat do góry nogami.

Kilka lat temu moja żona kupiła mi ten kubek. Twarze moich trzech ulubionych copywriterów (jednego nie widać) i zdanie: “Action beats meditation”.

Zerkam na ten kubek za każdym razem, gdy nie chce mi się pisać. Gdy nie wiem co napisać. Gdy czuję opór przed pisaniem. Gdy zamiast pisać, poczytałbym książkę.

Ten z prawej – świetny, nieżyjący niestety copywriter Gary Halbert w nietypowy sposób uczył copywritingu.

Swoim uczniom kazał ręcznie przepisywać najlepsze teksty reklamowe

Dzięki temu, jak twierdził: język, słowa, cały warsztat najlepszych copywriterów wdrukowywał się w umysł przepisującego.  

Sam tak robię od wielu lat i z każdym kolejnym przepisywaniem zauważam coś nowego, co wcześniej przeoczyłem. I nagle jest takie “wooow”, przebłysk!

Próbowałem kiedyś przepisywać teksty na klawiaturze, ale to nie to samo.

Michael Masterton w swoim świetnym kursie copywriterskim zaleca, by każdą z analizowanych ofert przepisywać 3 razy odręcznie i czytać 10 razy.  

Jak widzisz, najlepsi z najlepszych mówią, jak ważne jest ciągłe powtarzanie

Wielokrotne przepisywanie tych samych tekstów. Ciągłe ich czytanie i analizowanie. Dlatego od kilku lat, dzień w dzień czytam to zdanie zapisane na kubku, wdrukowując je w swoje copywriterskie DNA.

A jeżeli chcesz opanować mocne podstawy pisania skutecznych tekstów sprzedażowych, dopalić ich skuteczność, to pobierz i przeczytaj 10 razy mój darmowy podręcznik.

Czytaj, notuj, przepisuj i podkreślaj. Robiąc to, wyniesiesz dużo, dużo więcej niż czytając pobieżnie 10 książek i 100 artykułów o copywritingu >>>

Udostępnij na Facebooku!