Byłem wczoraj nieuważny.

Rozmawiałem przez telefon z tak zwanym potencjalnym klientem.

Umówiliśmy się, że pod koniec dnia wyślę moją wycenę, pożegnaliśmy się i zakończyliśmy rozmowę.

Po rozmowie jak zwykle zapisałem w zeszycie swoje wnioski.

Odtworzyłem w głowie naszą rozmowę, spojrzałem na notatki i dopiero wtedy “zauważyłem” wyraźnie TO zdanie klienta, po którym od razu powinna zapalić mi się lampka ostrzegawcza.

Z napisem “TO NIE TWÓJ KLIENT”

Jest taki film Sztos 2.  

Cezary Pazura grający “Synka”, poznaje Rysie, z którą spędza sam na sam prawie cały wieczór.

Prawie cały, bo po tym, jak lądują w łóżku Pazura szybko orientuje się, że Rysia … to facet.  

Wystraszony wyskakuje z łóżka, wyrzuca Rysie za drzwi i pełen pretensji pyta jej koleżankę:

-Wiedziałaś?!

-Co?

-Że Rysia to facet!

-Rysia?

-To Rysiek, wilk w owczej skórze!

Gdy przepełnia Cię chęć zaspokojenia szybko swoich pragnień, tracisz rozum i czujność. Dopiero po czasie przychodzi otrzeźwienie.

A gdy wypełniasz firmową stronę, byle czym, to Twój tekst przypomina tylko literkami przekonujący do kontaktu z Tobą tekst, a tak naprawdę udaje – jak Rysiek kobietę.

A Twój klient przy pierwszej już próbie kontaktu się mocno zdziwi.

Zdaniem, które wczoraj powiedział mi klient było “tych tekstów i tak nikt nie czyta”.

Więc dla niego one też nie będą mieć żadnej wartości.

A to znaczy, że podejmując się tego zlecenia, musiałbym klepać teksty na znaki za grosze. Dlatego nie wysłałem mu wczoraj tej wyceny, pisząc mejla dlaczego.

Wybór zawsze jest Twój

Możesz mieć na stronie bezduszne teksty SEO, które tylko udają, że sprzedają Twój produkt. A pisząc je przełknąć ślinę, wziąć głęboki oddech, zamknąć oczy i udawać, że Ryszard to piękna i młoda Rysia, a Ty zarabiasz kokosy robiąc to, co kochasz.  

E-mail od potencjalnego klienta z prośbą o wycenę Twojej pracy, chęć rozmowy, umówione spotkanie – to wszystko TYLKO zewnętrzne oznaki, które mogą Cię zmylić. A Ty przy bliższym kontakcie możesz się niemiło rozczarować.   

Dlatego słuchaj uważnie słów swoich potencjalnych klientów. I dopytuj, gdy czegoś nie rozumiesz. Sprawdź, czy po drugiej stronie stołu, słuchawki jest osoba, która zna wartość Twojej pracy.

A jeżeli masz na stronie “jakieś” teksty, które tylko udają, że sprzedają, to zwolnij je i zatrudnij nowe. Tu masz gotowe, łatwe 44 sposoby na to.  Pomogą Ci napisać tekst, na który odpowiedzą dokładnie Ci ludzie, których szukasz. Nie przebierańcy >>>

 

Udostępnij na Facebooku!