Pokażę Ci nietypowy sposób pisania e-maili. Nauczyłem się go od Bena Settle’a. To genialny amerykański copywriter mówiący o sobie – światowy lider w nauczaniu e-mail marketingu.

Ben w jednym z odcinków podcastu wspomniał o 21 dniowym wyzwaniu, a raczej zakładzie. Założył się, że przez 3 tygodnie, będzie codziennie pisał e-maile. To nie były zwykłe wiadomości. Codzienne, przydarzające mu się sytuacje “zmieniał” w e-maile sprzedające jego produkty!

Co to za e-maile?

Cieszę się, że pytasz. Zaraz pokaże Ci jak samemu możesz pisać codzienne e-maile i dzięki nim zarabiać. Wiem, wiem pewnie w Twojej głowie pojawiły się wymówki typu…

“ale o czym ja mam pisać”

“ale nie mam czasu na pisanie codziennych e-maili”

“ale nie mam produktu, który mogę sprzedawać”

Nie masz produktu? Sprzedawaj swoje usługi. Albo zrób darmowy produkt, a napisane e-maile umieszczaj na blogu, z linkiem do produktu. Nic prostszego. Zapisz się na newsletter Bena, a zobaczysz, że robi tak samo. Niektóre e-maile publikuje żywcem na blogu jako blogowe artykuły. Umieszcza na końcu link do zakupu jego drukowanego newslettera i ma dwie pieczenie na jednym ogniu. Jeden e-mail zarabia dla niego dwa razy.

Nie masz czasu na pisanie? Pisz przez 15 minut. A to co napiszesz wysyłaj, do swojej listy. Nawet jeżeli miałoby to być tylko jedno zdanie. Jedno zdanie też może być interesujące. “Jaki macie największy problem z [nisza w której działasz]?”

Ale o czym ja mam pisać? Usiądź i napisz, co dziś się u Ciebie wydarzyło. Co zapamiętałeś, o czym ciekawym usłyszałeś, co zrobiło na Tobie wrażenie, co śmiesznego się stało, co wywołało w Tobie pozytywne lub negatywne emocje. Teraz wybierz jedną sytuację z całego dnia. Masz? To będzie Twoja historia na e-maila.  

Zacznij od zdania, które nakreśli sytuację. Dobrze by pojawili się w niej ludzie, miejsce, czas.

Przydałby się jakiś przykład?

Wracając uśmiechnięty z pracy, zajrzałeś do skrzynki na listy. Momentalnie zaschło Ci w gardle, gdy wyciągnąłeś ze list z pieczątką z Urzędu Skarbowego. Dalej piszesz o tym, że nie czekałeś aż wejdziesz do domu, by spokojnie otworzyć korespondencję. Rozerwałeś kopertę stojąc jeszcze przy skrzynce, a ręce trzęsły Ci się z nerwów. Otwierałeś chwilę, a zdawało Ci się, że to trwa całą wieczność.

Potem piszesz, że okazało się, że US przeleje na Twoje konto 10 000 złotych! Euforia! Radość! Jesteś bogaty!

Ok, teraz zastanów się jak tą historię połączyć ze sprzedawanym przez Ciebie produktem/usługą. To konieczne bo Twoje e-maile mają zarabiać, a nie tylko bawić.

Powiedzmy, że sprzedajesz kurs, o tym jak pisać skuteczne teksty sprzedażowe. Możesz napisać, że taką właśnie siłę mają pojedyncze słowa. Sterują Twoimi emocjami. I ja pokaże Ci jak robić dokładnie to samo, w tekstach sprzedażowych. Jakich słów użyć, by wywołać dokładnie takie emocje jakie chcesz, gdy klient czyta słowa Twojej oferty. Nauczysz się jak w kilka sekund zmieniać jego stany emocjonalne.

Widzisz jakie to proste?

Zrób takie 21 dniowe wyzwanie, a zobaczysz, że pisanie e-maili, które do tej pory wydawało Ci się trudne stanie się dla Ciebie frajdą. Słowa zaczną pchać się same na kartkę. A ludzie, będą czytać Twoje e-maile z wypiekami na twarzy, czekając z utęsknieniem na kolejnego e-maila od Ciebie. Dzięki temu poznają Cię, polubią Cię i zaufają. A gdy te trzy uczucia spotykają się ze sobą, wzrost sprzedaży jest naturalnym efektem.

Masz jakieś pytania? Pisz i podziel się swoimi efektami w komentarzu pod wpisem. A jeżeli potrzebujesz podnieść skuteczność swojej mejlowej komunikacji, chętnie pomogę. Zobacz co mogę dla Ciebie zrobić >>

 

 

Udostępnij na Facebooku!