Ciągle masz wątpliwości, czy to co piszesz jest wystarczająco dobre?

Piszesz, piszesz, ale nie jesteś przekonany, czy to powali Twojego klienta na kolana?

To posłuchaj tej krótkiej historii.

Ruud van Nistelrooy, znasz?

Ten bramkostrzelny holenderski napastnik powiedział kiedyś, że gole są jak ketchup.

Czasem, gdy starasz się coś wycisnąć z tubki, naciskasz, dusisz ale nic nie leci.

Innym razem ledwo, co przechylisz tubkę, lekko otworzysz wieczko, a keczup leje się strumieniami.

Co to ma wspólnego z pisaniem skutecznych tekstów reklamowych?

Pisząc, albo nic nie idzie, albo masz nadmiar słów i pisze Ci się gładko.

Fajnie jest czytać kolejne książki, o tym jak pisać, więcej zarabiać. Wreszcie przychodzi dzień, gdy musisz usiąść przed komputerem i napisać ten tekst.

Ale siedzisz, piszesz i żadna fajna myśl, żadne dobre słowa nie cisną się pod palce na klawiaturze.

Czujesz jakby jakaś niewidzialna siła, której nie potrafisz dostrzec, opisać, a co dopiero poradzić sobie z nią blokuje Cie.  

Co robi wtedy większość osób?

Piszą tekst, czytają go i ciągle biczują się. Bo…

“Stać mnie na więcej”.

“Wciąż nie wpadłem na świetny pomysł”.

“Co ja robię nie tak??

Problem w tym, że masz w głowie hałas i próbujesz z niego coś utkać.

Biczujesz się, krytykujesz, bo Ci nie idzie, że nie jesteś w tym miejscu, w którym chcesz być. OK…

Ale na czas pisania sobie odpuść, bo to co w głowie, to na kartce.

Nie zrobisz miejsca świetnym słowom, gdy trzymasz w głowie wciąż te złe.

Wypuść te złe, a zrobisz miejsce dobrym i słowa wyleją się strumieniem.

Mimo to nie czekaj na nie, bo to czekanie Cię zgubi. Pracuj z tym, co masz.

Najpierw napisz, potem redaguj, bo pisząc, kasując, pisząc, kasując, zarzynasz swoje najlepsze pomysły na dzień dobry.

Skąd to wiem?

Bo też mam takie dni, gdy pisanie nie idzie. Wtedy ogarnia mnie lekka panika.

Czuje się jakby ktoś wyjął z mojego ciała tę część odpowiedzialną za pisanie. Wziął sobie, pożyczył, nie wiem kto wziął i czy mi odda.  

Gdy przestaniesz klepać słowa w klawiaturę, a zaczniesz “słuchać” swoich myśli, spojrzysz zupełnie inaczej na pisanie każdego tekstu.

Przede wszystkim dlatego, że otwierasz oczy na to jak każde słowo, zdarzenie obok, skojarzenie, pomaga Ci napisać swój tekst.

I wtedy nagle z braku słów rodzi się ich nadmiar, a pisanie staje się łatwe, proste i przyjemne.

Tak, wiem to brzmi jak banał. No, ale co mam napisać, gdy tak właśnie jest?

I przestajesz bez przerwy czuć tą irytację pod tytułem “to jeszcze nie jest to”, a zaczynasz trafiać odpowiednie słowa, bo już nie musisz ich szukać, same cisną się na klawiaturę.

Jednego przed pisaniem świetnych tekstów blokuje wstyd, innego brak pewności siebie, technik, a Ciebie?

Jeżeli pisząc, “dusisz się”, bo czujesz że masz w sobie ogromny potencjał i coś do powiedzenia, ale nie potrafisz uwolnić z siebie tej energii, to zapisz się na moje codzienne darmowe porady.  

Dostajesz też specjalny poradnik na start. SPRAWDŹ >>>

 

Udostępnij na Facebooku!