[Do osób, które piszą].

Czujesz się czasem, jakbyś kręcił się w miejscu?

Masz spisane na kartce cele, dzisiejsze zadania.

Działasz, a mimo to czujesz jakbyś stał w miejscu?

Wstajesz rano, pełen nadziei, że dziś wydarzy się coś przełomowego – napisze do Ciebie kilku nowych klientów, rozdzwoni się Twój telefon, klienci zapłacą zaległe faktury… ale nic takiego się nie dzieje.

I pod koniec tygodnia, w niedziele wieczorem przychodzi zawsze to samo zwątpienie:

“Chyba nie dam rady”…

Inni mają już to, czego Ty ciągle pragniesz.

Porównujesz się z rówieśnikami, rodziną, konkurencją. Patrzysz, co oni mają, potem patrzysz na moje życie i czujesz się źle.

Brakuje takiej mocnej pewności, że się uda. Patrzysz na nich, czytasz o nich i nie wiesz, jak to robią. Większość jest gorzej od Ciebie wykształcona, przesypia całe weekendy, a popołudnia spędza na kanapie przed telewizorem.

Łapiesz się w myślach na tym, że mocno im zazdrościsz, co wpędza Cię w codzienne dreptanie w miejscu.

Lekarstwo jest proste… Zdziwi Cię jak proste. U mnie działa za każdym razem. Chcesz je poznać?

Odkryłem, że łatwo wpadam w podobne stany, gdy zaburzam proporcje pomiędzy czytaniem a pisaniem.

Za dużo czytam, za mało piszę – abstynencja czytelnicza

Czytanie to świetna wymówka, by nie pisać. W efekcie więcej konsumuję, niż produkuję, co koniec końców wpędza w jeszcze większą blokadę.  

Miałem taki czas, gdy od razu po wstaniu z łóżka, sprawdzałem telefon.

Poczta, Facebook. Od razu wpadałem w wir cudzych spraw, problemów i mnóstwo słów, które nie były moje. Poranna cisza zmieniała się w bełkot.

Gdy skracałem liczbę przeczytanych dziennie stron, w głowie od razu robiło się miejsce na pisanie. Na słowa – moje słowa.

Dlatego zrób sobie tygodniową, dwutygodniową abstynencję od czytania.

Szybko zauważysz, że zabierając sobie tą aktywność, będziesz zmuszony usiąść przed komputerem i pisać.

Szum medialny dookoła Ciebie to złodziej. Zagłusza Twoje myśli. Odetnij się od niego, a szybko zobaczysz jak łatwo podłączyć się wtedy do strumienia słów i myśli, które pomogą Ci napisać łatwo każdy tekst.    

Ucieczka w czytanie to często ukrywanie swoich obaw przed pisaniem. Obaw przed krytyką. Obaw, że napiszę coś kiepskiego. Jedyne, co możesz zrobić, to zaakceptować te emocje i pisz, mając w sobie tę obawę. Ona zniknie.

Gdy siadasz okazjonalnie do pisania, masz w głowie ciemność. Nie widzisz następnego słowa. Dopiero co siadłeś do pisania, a czujesz się, jakbyś już wykorzystał limit słów na dziś. Więc szukasz odpowiedzi w mądrych książkach.

Jeśli cały dzień przeznaczam na czytanie to drugiego dnia jest kac. Ok, wczoraj nic nie napisałem, więc czytam, co zrobić, żeby częściej pisać. Szukam motywacji do pisania i obiecuję sobie, że jutro będę pisał.

Gdy pierwszy raz poszedłem na czytelniczą abstynencję, zdałem sobie sprawę, że właśnie jestem w trakcie pisania długiej oferty dla swojego biznesu. W trakcie jej pisania pewnie wiele razy odpłynąłbym w poszukiwaniu odpowiedzi na jakieś pytanie, a tak wyłączyłem Internet i ukończyłem w kilka godzin ofertę, którą pisałbym w rozproszeniu kilka dni.

Na tydzień stań się czytelnikiem – minimalistą.

Żadnych książek, żadnych newsów. Zamień swój komputer na maszynę do pisania, odciętą od Internetu.

Dzięki temu szybko zauważysz, że pisze Ci się łatwiej, bo bez spięcia i jesteś pozytywnie rozluźniony, co wpływa świetnie na Twoją pisarską produktywność.

Trudno znaleźć balans pomiędzy czytaniem, a pisaniem. Wiadomo, to drugie przyjemniejsze.

A jeżeli potrzebujesz esencji, która da Ci pewność, że czytasz o tym co ważne w pisaniu tekstów reklamowych, bez marnowania czasu, to pod tym linkiem poniżej znajdziesz mój mini-podręcznik.

Pobierz go za darmo klikając w ten link. Pomoże Ci szybko zwiększyć skuteczność Twoich reklam >>>

Udostępnij na Facebooku!