Jeżeli dobrze się zastanowisz, to tak naprawdę na niewiele rzeczy w życiu masz 100% wpływu. Na pewno masz wpływ na to, czy piszesz, czy nie piszesz. Zobacz czego uczy codzienne pisanie. 

Weźmy taki copywriting – nie masz 100% wpływu, na to, czy tekst spodoba się Twojemu klientowi. Tak samo nie masz całkowitego wpływu na to, czy potencjalny klient po lekturze tekstu, kupi reklamowany produkt. Wpływ masz na to, co napiszesz w tym tekście i jak to napiszesz.

Mało osób wie, że cele możesz podzielić na dwa rodzaje: procesowe i wynikowe. Nauczył mnie tego Rafał Mazur z Zen Jaskiniowca. Większość osób skupia się tylko na celach wynikowych:

  • do końca roku schudnąć 14kg,
  • zarobić milion złotych przed 30stką,
  • nauczyć się nowego obcego języka w tym roku.

Cele procesowe, to działania (najczęściej codzienne), które prowadzą do osiągnięcia celów wynikowych. W zeszłym roku ustaliłem, że jednym z moich celów procesowych, będzie codzienne pisanie i publikowanie przez 90 dni jednego tekstu na blogu. W tym krótkim artykule powiem Ci o 5 lekcjach, które wyniosłem z tego wyzwania. Jeżeli regularne pisanie sprawia Ci problem, znajdziesz tu wiele wskazówek, które pomogą Ci pisać częściej.

Czego nauczyło mnie codzienne pisanie
przez 90 dni


Narzucaj sobie krótkie terminy
– gdy zakładasz, że dzień w dzień publikujesz jeden nowy tekst, to nie możesz pracować nad nim cały dzień. Inne zadania czekają w kolejce. W pewnym momencie pracy nad tekstem musisz uznać, że to, co napisałeś, jest na tyle dobre, że możesz to opublikować.

Kalendarz pomaga – zanim zacząłem wyzwanie, wydrukowałem kalendarz. Dzień, w którym opublikowałem tekst, przekreślałem czerwonym markerem. Po kilku dniach na kalendarzu “robił” się czerwony łańcuszek, który głupio było przerwać, więc pisałem dalej. Taki kalendarz bardzo pomaga w utrzymaniu motywacji.

Zrobione jest lepsze niż perfekcyjne – znasz to powiedzenie? Moim celem nie było napisać idealny artykuł na bloga. Moim celem było po prostu go napisać i pokazać światu. Wiele osób powie, że codziennie nie da się stworzyć czegoś wartościowego. Ale podejmując się tego zadania, niech przyświeca Ci idea, że 90 jest lepsze niż 0, 10, 20, 30.

Zapisuj pomysły. Twórz listę tematów – podczas pisania będziesz miał wiele momentów “aha”, w których poczujesz, że nagle coś zrozumiałeś, zauważyłeś coś ciekawego, przeczytałeś historię, która natchnęła Cię do ciekawego tekstu. Zrób sobie na to wszystko oddzielny folder i zapisuj – słowa, zdania, historie. Po kilku dniach, zauważysz, że masz mnóstwo tematów do opisania.

Znajdź schemat i pisz według niego – znajdź schemat tekstu, który pomoże Ci poukładać myśli i notatki. Dzięki temu nie stracisz tak dużo czasu na układanie tekstu w logiczną całość. Uwierz mi, wiele czasu można stracić na to, żeby układać tekst, by przybrał jakiś logiczny ciąg. Wybierz jakiś sprawdzony schemat i zdejmij sobie z głowy ten problem. Tu znajdziesz całe mnóstwo copywriterskich schematów >>>

Uważasz, że masz problem z pisaniem? Tylko powiedz mi co, to za problem skoro wiesz co, masz robić, skoro wiesz, co jest rozwiązaniem? Podejmij decyzję i pisz przez 90 dni. Po tych trzech miesiącach pisanie stanie się dla Ciebie tak naturalne, jak wdech i wydech.

 

Udostępnij na Facebooku!